Sporo się mówi ostatnio o zgodnym z naturą sposobie żywienia kotów i psów, czyli takiego do jakiego są one ewolucyjnie przystosowania. Uważa się, że taki naturalny pokarm jest dla naszych pupili najbardziej zdrowy – w przeciwieństwie na przykład do gotowych mokrych czy suchych karm dla kotów. Taka właśnie, naturalna i zdrowa, ma być dieta BARF dla kota, której twórcą jest, jak czytałem, lekarz weterynarii australijskiego pochodzenia dr Ian Billinghurst.
Niewątpliwie idea naturalnego odżywiania kotów jest jak najbardziej słuszna. Kłopot w tym, że naturalnym pożywieniem naszych pupili są niewielkich rozmiarów zwierzęta, małe ssaki i ptaki, ryby, płazy, drobne gady a nawet owady jako uzupełnienie diety. Obawiam się zatem, iż odżywianie w pełni zgodne z naturą w przypadku kotów niewychodzących, które całkowicie uzależnione są od swoich opiekunów, raczej jest niemożliwe. Ale to tak na marginesie, wróćmy do tematy tego artykułu.
Co to takiego, ta dieta BARF dla kota?
A zatem, jak to już napisałem na wstępie, BARF z założenia ma odzwierciedlać naturalny pokarm naszych kotów. Sama nazwa jest skrótem angielskiej nazwy „Biologically Appropriate Raw Food”, co w tłumaczeniu znaczy „odpowiednie biologicznie surowe jedzenie”.
Podstawą diety BARF jest karmienie kota wyłącznie surowym pokarmem. Zawiera ono wszystkie niezbędne dla funkcjonowania kociego organizmu świeże składniki pokarmowe: witaminy, minerały i kwasy tłuszczowe. Oczywiście ważne jest również to, co podajemy zwierzakom do jedzenia.
Menu w diecie BARF dla kota
Mówimy, że koty są mięsożercami, co może być trochę mylące. Mięsem nazywamy mięśnie szkieletowe, a przecież dziko żyjące futrzaki nie tylko je zjadają. Pożerają również inne części ciał swoich zdobyczy, jak podroby czy chrząstki. Z tego powodu żywienie kota samym tylko mięsem nie jest wskazane, choć powinno ono przeważać w menu zwierzaka – około 70-75%. Uwaga: nie podajemy surowej wieprzowiny, ponieważ może zawierać zabójcze wirusy choroby Aujeszkyego.
Wyłącznie mięsna dieta doprowadziłaby do niedoboru niektórych minerałów i innych związków, dlatego dodaje się do niego przede wszystkim zmielone kości i chrząstki lub specjalne preparaty witaminowo-mineralne do diety BARF dla kotów. Waży jest również dodatek innych produktów zwierzęcych:
- wątroby, nerek, serc, płuc, żołądków i innych podrobów – 20%,
- jaj, alg, jogurtów, olej rybnych, twarogów itp. – 10%
W diecie BARF uwzględnia się również warzywa i owoce, ale nie powinny one stanowić więcej niż 5% menu. Pamiętajmy tylko, że niektóre z nich szkodzą kotom. Nie powinniśmy karmić ich na przykład wszelkimi warzywami cebulowymi, nasionami jabłek, rabarbarem, brzoskwiniami i morelami.
Zalety i wady diety BARF dla kota
Niewątpliwie dieta BARF jest najlepiej dostosowana do kociej fizjologii. Przewód pokarmowy naszych futrzaków ma tylko około metra długości, podczas gdy u zwierząt typowo roślinożernych może osiągać nawet 30-40 metrów. Różnice te wynikają z tego, że trawienie pokarmów pochodzenia zwierzęcego przebiega szybciej i łatwiej niż pokarmów roślinnych. Również pH żołądka i produkowane enzymy dostosowane są do rozkładania białek i tłuszczy zwierzęcych a nie węglowodanów.
Dieta BARF pozbawiona jest również sztucznych dodatków, jak środki wzmacniające smak czy związki konserwujące. Przynajmniej wtedy tak jest, gdy kupujemy mięso i inne produkty, które ich nie zawierają, a o to obecnie dość trudno, jak wiemy.
A minusy? Cóż, przygotowanie kocich posiłków w diecie BARF jest nieco pracochłonne i czasochłonne. O wiele łatwiej otworzyć opakowane gotowej karmy, co do tego nie ma chyba wątpliwości. Surowe mięso ma również to do siebie, że szybko się psuje, dlatego do miski musimy nakładać niewielkie porcje, by zostały szybko zjedzone. Zmuszeni więc jesteśmy do podawania zwierzakowi kilku posiłków dzienne – w przypadku suchej karmy możemy od razu nasypać do miski dobową rację.
Przy diecie BARF istnieje też ryzyko niedoboru niektórych składników pokarmowych, jeśli nieodpowiednio komponować będziemy kocie posiłki.
Czy dieta BARF nadaje się dla każdego kota?
O ile mi wiadomo, wszystkie koty mogą być w ten sposób karmione. W każdym razie te zdrowe, które nie wymagają specjalnej diety.
Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: pixabay.com