Może już wiecie, jako że parę razy o tym pisałem, że jestem przeciwnikiem wypuszczania kota na dwór bez nadzoru. Zbyt wiele bowiem kotu wychodzącemu zagraża poza domem, a ja nie chcę by moim futrzakom coś złego się stało.
Co grozi kotu wychodzącemu?
Zagrożeń jest wiele. Poruszający się samotnie futrzak może zachorować, zostać poraniony a nawet zginąć. Oto kilka największych zagrożeń, które czekają na kota wychodzącego.
Kot wychodzący może zostać skradziony
Przynajmniej kotu fizyczna krzywda się nie stanie, gdy trafi w dobre ręce. Złodziej może kochać koty, choć kradzież futrzak nie jest dobrym przejawem tej miłości. Czasami zresztą ludzie zabierają do siebie wałęsającego się po dworze zwierzaka z litości, mniemając, iż jest on bezdomny. „Kradzież z prawdziwego zdarzenia” najbardziej grozi kotom rasowym.
Kot wychodzący może zarazić się jakąś chorobą zakaźną
Zagrożenie to jest jak najbardziej realne. Istnieje wiele kocich chorób zakaźnych, które dręczą populacje dziko żyjących futrzaków. Raczej nie zapobiegniemy kontaktom naszego wychodzącego pupila z dzikimi pobratymcami, którzy mieszkają w okolicy naszego domu. Szczepienie ochronne kotów zmniejszają ryzyko zachorowania, ale całkowicie go nie niwelują. Zresztą nie na wszystkie choroby mamy szczepionki. A wśród chorób zakaźnych są i takie, które niosą śmierć.
Kot wychodzący może zarazić się pasożytami
Do zagrożenia dla kotów wychodzących, jakie stanowią choroby zakaźne trzeba dodać zagrożenie, jakie stanowią pasożyty. Tasiemce, pchły, kleszcze – nie należy ich bagatelizować. Niektóre roznoszą groźne kocie choroby.
Kot wychodzący może zostać poraniony przez inne koty
Dziko żyjące koty nie muszą przyjmować naszego pupila z otwartymi ramionami. Potraktują go, jak każdego innego przedstawiciela swojego gatunku. To zaś może oznaczać bójki między kotami, które czasem kończą się ranami, naderwanymi uszami itd.
Kot wychodzący może zostać pogryziony przez psa
A nawet zagryziony! Owszem koty i psy mogą się przyjaźnić (o czym pisałem tutaj), ale muszą. Niestety wśród psiego rodu są osobniki żywiące wrogość w stosunku do przedstawicieli kociego rodu, a jeśli do tego są duże i silne…
Kot wychodzący może zostać skrzywdzony przez człowieka
Wśród rodzaju ludzkiego również nie brakuje wrogów kociego gatunku. Takich, co to nie zawahają się nawet zabić futrzaka, nie mówiąc już o jego zranieniu, pobiciu. Niestety takich ludzi w naszych kraju jest wielu.
Kot wychodzący może wpaść pod samochód
I inny środek komunikacji. W najlepszym wypadku może skończyć się to potłuczeniem i poranieniem, w najgorszym śmiercią. Raczej nie liczyłbym na to, że nasz wychodzący kot będzie przechodził przez ulicę tylko przejściem dla pieszych i tylko na zielonym świetle. Najbardziej zagrożone są oczywiście futrzaki w miastach, ze względu na duży ruch uliczny.
Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: By Hisashi from Japan (E00_6460Uploaded by Caspian blue)
[CC BY-SA 2.0], via Wikimedia Commons
Do wymienionych zagrożeń należy dodać trutki na gryzonie lub ślimaki, a także lisy, które w spokojnej okolicy mogą być większym zagrożeniem dla kotów niż samochody.
Niestety, taki kot może być sprawcą wielu szkód. Zdarza się, że wchodzą na balkony, tarasy gdzie nie są mile widziane. Nie dlatego, że właściciel nie lubi kotów ale z różnych powodów nie życzy sobie takich wizyt.
Przede wszystkim często takie miejsca są urządzone drogimi meblami, zielenią a czasami nawet wystawiane są klatki z egzotycznymi ptakami. Nie muszę tłumaczyć co kot potrafi zrobić z drogą, materiałową kanapą, donicami z kwiatami czy ptakami zamkniętymi w klatce. Wyrządzone przez kota szkody często sięgają grubych tysięcy. Tłumaczenie poszkodowanemu że to tylko kot jest nie wystarczające.
to ludzie nie powinni wystawiać drogich rzeczy w miejsca gdzie mogą one zostać uszkodzone bądź zniszczone przez kota
moim zdaniem przetrzymywanie kota w domu to jest takie lekkie znęcanie się nad zwierzęciem
Kota można wyprowadzać na spacery, tak samo jak psy. Psa przecież nikt nie puści samopas, to dlaczego koty są tak często spotykane na ulicy? Kot jest zwierzęciem domowym i nie widzę żadnego znęcania się w trzymaniu kota w domu, tym samym chroniąc go od niebezpieczeństw(tak samo drobne zwierzaki i ptaki, na które kot może zapolować). A jeśli ktoś nie ma czasu wyprowadzać kota i twierdzi, że wypuszczanie go to lepszy pomysł- moim zdaniem- nie powinien posiadać zwierzaka 😀 To samo tyczy sie królików i gryzoni, ptaków, gadów, które trzyma się w domu, no nikt ich nie wypuszcza, koty to chyba jedyne zwierzęta, którymi ludzie sie tak bardzo nie przejmują. A niech zginie pod kołami samochodu w pogoni za tą sikorką.