Miałem okazję poznać kiedyś pewną Panią, która ze swoim kotem chadzała do weterynarza co tydzień! Na kontrolne wizyty! Naprawdę! Oczywiście czyniła tak w dobrej wierze. Kochała swego pupila i chciała dlań jak najlepiej. Niemniej jednak nieco przesadzała z tą troską.
Najbardziej mnie dziwi fakt, że lekarz weterynarii, którego owa pani ze swym kotem odwiedzała, nie uświadomił jej tego, że cotygodniowe wizyty w gabinecie weterynaryjnym to trochę za dużo. Widocznie należał to tego typu ludzi, bardziej cenił pieniądze niż koty, ale może się mylę…
Czyli jak często zabierać koty do lekarza weterynarii?
Spotkałem się z różnymi opiniami na ten temat. Niektóre z nich całkowicie z palca wyssane, delikatnie mówiąc. Na jakimś forum (mniejsza na jakim) przeczytałem dla przykładu bardzo mądrą radę, by zabierać kota do weta co miesiąc… na szczepienia! Jeśli mamy w planach pozbyć się naszego zwierzaka, to naprawdę doskonały pomysł. Myślę jednak, że lepszym rozwiązaniem jest oddanie go do schroniska niż uśmiercenie przy pomocy kosztownych comiesięcznych szczepionek.
Jeśli o mnie chodzi, to w przypadku całkowicie zdrowego kota, kontrolne wizyty dwa razy roku w zupełności wystarczą, a w przypadku młodziaków nawet raz na rok. Nie musimy zabierać zwierzaka do lekarza weterynarii na takie proste zabiegi, jak obcinanie pazurów czy odrobaczanie – sami możemy ro zrobić. Zbyt częste wizyty w gabinecie weterynaryjnym tylko niepotrzebnie futrzaka stresują, a tym samym bardziej szkodzą niż pomagają.
Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: „Veterinary Surgeon”
by Andrew Dunn – http://www.andrewdunnphoto.com/.
Licensed under CC BY-SA 2.0 via Wikimedia Commons.