Dlaczego koty nie chodzą na smyczy?

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, udostępnij go na:

Cóż, niektóre koty chodzą na smyczy i to całkiem sprawnie, że tak powiem. Ogólnie jednak smycz i kot, a właściwie spacer na smyczy i kot, to dwie różne bajki. Dlaczego nasze futrzaki tak nie lubią smyczy i nie chcą chodzić grzecznie przy nodze opiekunów? Przecież nie dlatego, że są mało inteligentne.

Koty nie lubią, jak się im coś narzuca!

O to właśnie chodzi: koty nie lubią, jak się je do czegoś zmusza. Wynika to z ich ewolucyjnych uwarunkowań. Dokładniej mówiąc z wrodzonych zachowań społecznych. To nie jest tak, że nasze futrzaki nie tworzą społeczności. Wielokrotnie już o tym pisałem. Pewne życie społeczne wiodą. Nie tworzą jednak tak zwartych grup, jak psy. Choć spotykamy u kotów zachowania związane z dominacją, nie znajdziemy wśród nich przywódców stada, za którymi ślepo podążają ich podwładni.

Możemy zatem założyć kotu szelki i przypiąć do nich smycz, ale z powyższego powodu małe są szansę, byśmy go zmusili do podążania za nami krok w krok. Koty, nie będąc zaprogramowanymi na podążanie za kimkolwiek, nie widzą w nas przewodnika stada. Pójdą za nami tylko wtedy, gdy same będą tego chciały. Czasami tak bywa. Niektóre futrzaki lubią towarzyszyć swym opiekunom do tego stopnia, że bez większych problemów akceptują szelki i smycz.

Można próbować nauczyć kota chodzenia na smyczy, ale nie zawsze się to udaje. Powiedziałbym zresztą, iż nie tyle chodzi o naukę chodzenia na smyczy, ile przyzwyczajenie kota do ograniczeń, jakie niesie za sobą smycz. Sprawienie, by nie próbował się uwolnić z szelek; by się nie wyrywał. To bardziej realne.

Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: By Marianna Saska (Cat, Lead and Converse Shoes)
[CC BY 2.0], via Wikimedia Commons

Blue_Bis Baner

2 Odpowiedzi do “Dlaczego koty nie chodzą na smyczy?”

  1. Pytanie, czy kota wypuszczać luzem, czy nauczyć chodzić na smyczy.
    ( wiadomo najbezpieczniej osiatkować balkon).

  2. Dla zwierzaka lepszy spacer z opiekunem, niż całe życie za kratkami. Jak mój kot skojarzył szelki ze spacerem, to sam przynosi szelki w mordzi, siada obok i miauczy w niebogłosy. 😀 Raz dziennie spacer musi być, inaczej jest raban w domu. Kocham swojego kota!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *