Czy istnieją koty dla alergików?

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, udostępnij go na:

Z tym pytaniem często się spotykam: czy są koty dla alergików? Współczuję tym, którzy uwielbiają futrzaki, ale nie mogą ich trzymać z powodu tego schorzenia. Tak na marginesie, dzięki niej pod mój dach zawitał pierwszy kot rosyjski niebieski – nieżyjąca już Pola. Jej pierwszy właściciel musiał się z nią rozstać właśnie z powodu alergii i tak się szczęśliwie dla mnie złożyło, że Pola trafiła do mnie. Wróćmy jednak do tematu. Obawiam się, że na postawione tutaj pytanie, odpowiedź jest jedna: nie ma kotów dla alergików.

Dlaczego nie ma kotów dla alergików?

Naprawdę nie ma kotów dla alergików? A koty bezwłose? A reksy, które często są reklamowane, jako nie uczulające? One też mogą niestety uczulać! Dlaczego?

Zacznijmy od tego, że nie wykazujemy reakcji alergicznych konkretnie na włosy, tylko na pewne rodzaje białek. Te zaś znaleźć możemy w kociej skórze, ślinie czy innych wydzielinach. Włosy są jedynie nośnikiem tych białek, pochodzących na przykład ze złuszczonego naskórka lub śliny, którą futrzaki zostawiają na sierści liżąc się.

Wypadające kocie włosy pomagają rozprzestrzeniać się alergenom w otoczeniu zwierzaka. Ale i bez nich alergeny mogą się rozprzestrzeniać. Nawet gołe koty pozostawiają wszędzie złuszczony naskórek i drobinki śliny. Nie mówiąc już o tym, że bierzemy naszego zwierzaka na ręce i pozwalamy mu się lizać.

Jeśli więc mamy już alergię na kota, nie ma dużego znaczenia, czy zwierzak ma futro długie czy krótkie, albo wcale go nie ma. Jednakże…

Może jednak są koty dla alergików?

Albo przynajmniej koty, które uczulają mnie?

Dziwna sprawa z tą alergią. Nie mam naukowych dowodów, ale z doświadczenia wiem, że u niektórych osób uczulonych na koty, objawy alergii nie pojawiają się, gdy obcują z niektórymi rasami kotów, co nie oznacza, iż rasy te nie uczulają.

Tezę tę można w sumie łatwo uzasadnić. Alergenem jest białko. A u kotów różnych ras białka mogą mieć nieco inną strukturę. Zwłaszcza ras, które łączy bardzo dalekie pokrewieństwo, gdyż od setek lat rozwijały się w izolacji od siebie. Dlatego właśnie możliwym jest, że jedne koty mogą nas uczulać a drugie nie.

Gdybym więc był uczulonym na koty, nie poddawałbym się, tylko próbował znaleźć rasę, na którą nie wykazywałbym objawów alergii.

Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: By Nickolas Titkov from Moscow,
Russian Federation
(CRX S’Anglarna’s Gossip Girl)
[CC BY-SA 2.0],

via Wikimedia Commons

Blue_Bis Baner

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *