Co zrobić, gdy znajdziemy kota? Tak, czasem może być to poważny dylemat. Zabrać go ze sobą do domu, ale co dalej? Zostawić sobie czy szukać właściciela? Pewnie, że szukać, ale jak?
Czy kot jest bezdomny, czy się zagubił?
Zanim zrobimy cokolwiek, poczynając od zabrania futrzaka do domy, powinniśmy ustalić, czy kot naprawdę jest zagubiony. To znaczy, czy nie mieszka gdzieś w pobliżu i tylko wyszedł sobie na spacer. Szkopuł w tym, że ludzie wypuszczają te zwierzaki samopas, więc to, że kot wałęsa się po naszym podwórku, nie musi od razu oznaczać, że jest bezdomny czy komuś się zagubił.
Jak możemy rozpoznać, czy mamy do czynienia z kotem wychodzącym, czy też z zagubionym lub bezdomnym? Niestety nie zawsze jest to łatwe. Wskazówką może być zachowanie zwierzaka. Zrelaksowany, spokojny i pewny siebie kot najprawdopodobniej jest na swoim terenie i mieszka w pobliżu. Natomiast wykazywanie przez niego typowych oznak zagubienia, dezorientacja, nerwowość, brak pewności siebie – mogą świadczyć o tym, że kot znalazł się na obcym terenie.
Drugą wskazówką jest wygląd kota. Zadbany, czysty i najedzony raczej nie jest bezdomny. Musi mieć kogoś, kto się o niego troszczy. Chyba, że zaginął niedawno, ale to raczej jest nie do sprawdzenia. Zwierzak brudny, o zmierzwionym futerku i wychudzony z pewnością ma problemy. Jest chory albo nie daje sobie rady samemu, gdyż nigdy nie musiał tego robić.
Kot jest bezdomny – co dalej?
Jesteśmy mniej lub bardziej pewni, że znaleziony przez nas kot nie ma domu, został porzucony lub komuś zaginął. Co robimy? Sugeruję w pierwszej kolejności zabrać futrzaka do lekarza weterynarii. Nie tylko po to, by go przebadał, sprawdzając, czy nic mu nie dolega. Chodzi również o to, by sprawdzić, czy kot nie ma wszczepionego czipu (dlatego powinniśmy wybrać lecznicę, która dysponuje czytnikiem).
Jak pewnie wiecie, czip to niewielki układ elektroniczny, w którym zakodowany jest numer – inny dla każdego zwierzaka. Zamknięty jest kapsułce wielkości ziarnka ryżu (tak mniej więcej), którą wstrzykuje się pod skórę na szyi. Jeśli nasza znajda ma taki czip, niewątpliwie ma lub miał opiekuna. Jeśli ów opiekun był na tyle troskliwy i zapobiegawczy, że zgłosił swego zwierzaka (podając numer czipu i swoje dane) do bazy danych, odnalezienie go nie będzie problemem, pod warunkiem, że dane w bazie są aktualne.
Czyli powinniśmy szukać właściciela znalezionego kota?
Tak! Uważam, że powinniśmy szukać prawowitego właściciela kota. Pomyślcie, jak wy czulibyście się na jego miejscu. Jeśli kochał swego pupila, na pewno pragnie go odzyskać. A i kot będzie najszczęśliwszy, gdy wróci do swego domu. Jak szukać? Jeden ze sposobów podałem wyżej – Sprawdzenie, czy kot nie jest zaczipowany. A co, jeśli nie jest?
Jeśli zwierzak czipu nie ma, pozostają nam już tylko ogłoszenia. Możemy je porozklejać na słupach w okolicy, w której znaleźliśmy futrzaka. Możemy je zamieścić w prasie drukowanej. I oczywiście wrzucić do internetu. Prócz darmowych serwisów ogłoszeniowych, znajdziemy w sieci mnóstwo stron i czatów poświęconych kotom. Polecam również portale społecznościowe.
A co w tym czasie zrobić z samym kotem?
Oczywiście najlepiej byłoby kota przygarnąć na czas szukania mu jego prawowitego opiekuna. Zaopiekować się nim, póki właściciel się nie znajdzie. A jeśli nie możemy tego zrobić? Nie mamy warunków na trzymanie kota? Co począć? Cóż, jeśli naprawdę futrzak u nas zostać nie może, musimy go oddać. Tylko gdzie?
Istnieją hotele dla zwierząt. Ich wadą w tym przypadku jest jednak to, że są płatne. W schroniskach dla zwierząt z kolei nie ma najlepszych warunków. Proponuję zatem poszukać kocich domów tymczasowych. Są ludzie, którzy otworzyli swe domy dla takich biednych zagubionych kocich sierot, oferując im schronienie na czas szukania nowych (lub starych) opiekunów.
Adresy takich domów możemy znaleźć w internecie na wspomnianych wyżej forach i stronach. Sprawdźmy tylko opinię o danym domu tymczasowych, zanim zawieziemy do niego kota. Nie zapomnijmy też wspomnieć tymczasowemu opiekunowi, że szukamy właściciela (jeśli to robimy).
Czy wolno nam znalezionego kota zatrzymać?
Jak najbardziej wolno nam zatrzymać znalezionego kota. Wręcz do tego zachęcam! Pod warunkiem wszakże, iż nie udało nam się odnaleźć jego prawowitego właściciela. Pytanie tylko, jak długo go szukać? Pół roku, rok? Z pewnością nie krócej! Raczej trudno jednak sprecyzować ile czasu na poszukiwania powinniśmy poświęcić. Nie ma reguł. Bywa, że właściciel odnajduje się nawet po kilku latach.
Kiedy znalazlam swojego dalam ogloszenia, ale nikt sie nie zglosil, wiec kot zostal
W dzisiejszych czasach niewątpliwie dużym wsparciem jest Facebook. Zazwyczaj każde schronisko wrzuca jakieś info o znalezionych lub zagubionych zwierzakach.
Nie wiem co robić… Znalazłam ok. 4 miesięcznego kotka, dodałam ogłoszenia i po 3 dniach właścicielka się odezwała, mam złe przeczucia. Umówiłam kotka do weterynarza na przegląd i odrobaczanie. Kobieta tego nie zrobiła, kot jest zarobaczony, właścicielka nie ma książeczki zdrowia. Podobno kot uciekł jej 2 tygodnie temu, pani nigdzie nie dodała ogłoszeń, że szuka kota. Kot ma ok. 4 miesięcy a ona twierdzi, że kot jest wychodzący, czy to nie za wcześnie by puszczać samopas takiego malucha, mimo to, że zgubił się aż na 2 tygodnie? Pomocy co mam robić. Czy mogę kota zatrzymać jeśli właścicielka nie ma nawet książeczki zdrowia? Pomocy!
Zatrzymaj go i zadbaj o niego!