Zdradził go kot!

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, udostępnij go na:

Zwierzęta od dawna wykorzystywane są do pracy w policji. Zwykle są to psy i konie, ale nie koty. Okazuje się jednak, że futrzaki również potrafią współpracować z mundurowymi, jeśli tego chcą. Tak właśnie stało się w przypadku pewnego mruczka z Legionowa.

Kot-kapuś

Od dłuższego czasu policja poszukiwała 25-letniego mężczyznę, podejrzanego od liczne oszustwa internetowe przy użyciu popularnego serwisu internetowego. Bezskutecznie poszukiwały go sądy w Łodzi, Szczecinie i Białymstoku oraz prokuratury z Warszawy, Białegostoku, Hrubieszowa, Śremu i Dębicy, które wydały za nim zarządzenia o ustalenia miejsca pobytu do celów prawnych i nakazy doprowadzenia. Kto by pomyślał, że wpadnie przez… kota.

A było to tak. Kryminalnym z komendy na Pradze Północ udało się ustalić aktualne domniemane miejsce pobytu poszukiwanego 25-latka. Był to dom w Legionowie, w którym mieszkała teściowa poszukiwanego. Gdy mundurowi pojawili się na miejscu, kobieta nie chciała ich wpuścić do środka i stanowczo twierdziła, że jej zięcia nie ma w domu.

Policjanci niezrażeni postawą kobiety weszli jednak do wnętrza. W środku znajdowały się trzy osoby i… kot. Zwierzak, zupełnie nie przejmując się tym, że w jego domu pojawili się obcy ludzie i do tego w mundurach, intensywnie wpatrywał się w ciemne miejsce pod schodami.

Zachowanie zwierzęcia zwróciło uwagę policjantów. Wydało im się podejrzane, dlatego postanowili sprawdzić, co takiego widzi. Odchylili gruby koc, leżący pod schodami, i znaleźli pod nim… poszukiwanego mężczyznę! 25-latek w kajdankach trafił do komendy, a potem został przewieziony do aresztu śledczego.

Tekst: Jacek P. Narożniak
Źródło: TVN Warszawa
Foto: Pixabay.com

Blue_Bis Baner

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *