Czy kot musi wychodzić na dwór?

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, udostępnij go na:

Wielu ludzi jest przekonanych, że koty do szczęścia potrzebują swobodnych spacerów poza domem. Podejrzewam, że wielu z Was, moi drodzy czytelnicy tej strony, też tak uważa. Czy jednak naprawdę kot musi wychodzić na dwór? Czy spędzając całe swoje życie w czterech ścianach będzie nieszczęśliwy?

Dlaczego uważamy, że kot musi wychodzić na dwór?

Zastanówmy się najpierw, skąd w ogóle wzięło się przekonanie, że kot musi wychodzić na dwór. Moim zdaniem, wynika ono z funkcji, jaką pełnił kot od chwili, gdy jego droga skrzyżowała się z naszą. Chodzi oczywiście o funkcję łapacza szkodników.

Udomowiliśmy kota właśnie w tym celu: po to, by chronił naszą żywność przed myszami, szczurami i innymi gryzoniami. Aby jednak mógł on dobrze wykonywać swoje zadanie, musiał mieć zapewnioną swobodę poruszania po naszych włościach, o każdej porze dnia i nocy.

Koty skwapliwie korzystały z tego przywileju, wychodząc z domu i wracając do niego, kiedy tylko chciały. Właściwie to więcej czasu spędzały poza nim, często do niego wcale nie zaglądając. Koty mieszkały w stajniach, stodołach, spichlerzach, czyli tam, gdzie były najbardziej potrzebne.

Tak żyły koty jeszcze do niedawna. Prawdę mówiąc, tak w wielu miejscach na Ziemi żyją także dziś. A skoro tak, to czy…

Koty nie mają wrodzonej potrzeby wychodzenia na dwór?

Skoro koty zawsze mogły wychodzić na dwór kiedy tylko chciały, to może w ich genach zapisana jest taka potrzeba? To interesujące pytanie. Opierając się na mojej wiedzy i doświadczeniu, odpowiem na nie tak: pewne skłonności do swobodnego poruszania się po dworze mogą w kocie tkwić, ale większą rolę odgrywa w tym przypadku przyzwyczajenie.

Koty mają duże zdolności adaptacyjne (dzięki temu zresztą rozprzestrzeniły się niemal na całym świecie), potrafią się więc doskonale przystosować do życia w domu. Rzecz jasna, niektórym z nich przychodzi to łatwiej, innym trudniej. Tak, przyznaję, że czasami przyzwyczajenie się kota do zamkniętej przestrzeni może być nawet całkowicie niemożliwe – dotyczy to na przykład kotów, które urodziły się na dworze i spędziły tam wiele długich lat swojego życia. Uważam jednak, że większość naszych futrzanych pupili jest wstanie zaakceptować takie „ograniczenie wolności osobistej”. Dotyczy to zwłaszcza tych, które urodziły się w mieszkaniu.

Czy zatem kot musi wychodzić na dwór czy nie?

Moje zdanie jest takie: Kot nie musi wychodzić na dwór! Powiem więcej, w domu jest bezpieczniejszy!

Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: Aleksi Mattsson, Flickr

Blue_Bis Baner

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *