Jak zabezpieczyć siatką loggię dla kota?

Okna i balkony bezpieczne dla kota – kwestię tę poruszałem już wielokrotnie, w tym kilka razy na tym blogu. I pewnie będę to robił jeszcze nie raz, ponieważ temat cały czas jest aktualny. (Nie ma wątpliwości, że kotom zdarza się spadać z okna czy z balkonu – mimo że natura wyposażyła je w umiejętność wspinania się i doskonale rozwinięty zmysł równowagi. Na metalowym parapecie czy balkonowej barierce bowiem nie mają możliwości wbicia pazurów, by się przytrzymać.) Tym razem chciałbym podpowiedzieć Wam, jak zabezpieczyć loggię dla kota.

Siatka zabezpieczająca dla kota

Odpowiednia siatka ochronna dla kota to podstawa zabezpieczenia loggii czy też balkonu, by nasz futrzak mógł bezpiecznie na nim przebywać. Na rynku sporo jest tego typu produktów. Dla mnie najważniejszymi kryteriami wyboru były wytrzymałość i estetyka. Dlatego zdecydowałem się na siatkę ochronną Trixie. A dokładnie na model wzmocniony drutem grubości 1,2 mm i szerokości oczek 3cm x 3 cm. Jest ona na tyle mocna, by wytrzymać ciężar dość dużego kota i oprzeć się najsilniejszym kocim zębom. Jest też odporna na warunki atmosferyczne i promienie UV. Dostałem ją Internetowym Sklepie Zoologicznym KiwiZoo.pl, w którym można nabyć także wiele innych produktów dla kotów i z którego usług od czasu do czasu korzystam.

Siatka ochronna Trixie wraz z zestawem mocującym, czyli linką oraz haczykami.

Ten model siatki ochronnej dla kota ma kolor oliwkowy (czy też zielony, jak kto woli). Zapewne wersja transparentna byłaby lepsza, ponieważ mniej byłoby ją widać, ale też byłaby mniej wytrzymała. Coś za coś! Przezroczystych drutów chyba jeszcze nikt nie wynalazł, a te wzmacniają model, który wybrałem.

Montaż siatki ochronnej dla kota

Montaż siatki ochronnej Trixie dla kota jest banalnie prosty. Przynajmniej w teorii i w sposób rekomendowany przez producenta. Sprzedawana jest w zestawie z kołkami i haczykami, które należy wkręcić w ścianę budynku – wokół miejsca, które chcemy zabezpieczyć. Do haczyków tych przymocowujemy siatkę za pomocą linki, która również jest w zestawie, dobrze ją naciągając, W ten sam sposób możemy wykorzystać ją do zabezpieczenia zwykłych balkonów, wkręcając haczyki w balkon powyżej, a u dołu umocowując do barierki, albo okien.

Chyba nie jest to trudne – jeśli sami nie potrafimy posługiwać się wiertarką, możemy poprosić kogoś, kto jest z tym sprzętem obeznany. Jak dla mnie jednak ten sposób montażu siatki ochronnej dla kota ma pewną istotną wadę. Choć nie jest to skomplikowaną czynnością, zakładanie i zdejmowanie siatki zajmuje trochę czasu, co bardzo mi nie odpowiada. Osobiście nie lubię być cały czas „za kratami”, potrzebuję czegoś, co można szybko zdjąć i założyć, kiedy trzeba. W przypadku loggii, którą musiałem zabezpieczyć, w grę wchodziły jeszcze dwa dodatkowe czynniki: przesuwne, otwierane szyby zamykające oraz szklane barierki, które niestety dość często trzeba czyścić – przy osiatkowaniu zgodnym z sugestiami producenta tej siatki ochronnej dla kota byłoby to niemożliwe.

Mój sposób zabezpieczenia loggii dla kota

Przyszło mi zatem do głowy, by wykonać ramki, na których rozpięta jest siatka, a które można szynko zdejmować i zakładać Podobne rozwiązanie już zastosowałem do zabezpieczania okien i się doskonale sprawdziło (wspominałem o tym w poście Osiatkuj balkon i okna, bo kot wypadnie! – widać je na zdjęciu), czemu więc nie miałoby się sprawdzić i w tym przypadku. Tym bardziej, że dzięki projektantowi budynku zadanie miałem znacznie ułatwione – szyny, po których przesuwa się szyby zamykające loggię doskonale nadawały się do osadzenie kratek.

Początkowo do zabezpieczenia loggii dla kota miałem zamiar użyć wyłącznie drewnianych listew, tak jak to zrobiłem zabezpieczając okna. Kłopot w tym, że w loggii powierzchnia do osiatkowania jest znacznie większa, musiałbym zatem użyć listw grubszych i szerszych niż te w oknach, by konstrukcja była wytrzymała (tak przynajmniej myślałem). Oznaczałoby to dość spory ciężar, a tym samym większy problem przy zakładaniu i zdejmowaniu.

Drewniane listewki, które dodatkowo wzmacniają konstrukcję oraz nadają jej przyjemny dla oka wygląd.

Dlatego zdecydowałem się wzmocnić całość listwami aluminiowymi, które w stosunku do swej masy mają sporą wytrzymałość. Wybrałem takie, jakich zwykle używa się do wykańczania glazury, ze względu na ich grube krawędzie oraz perforowane fragmenty, które mogłyby posłużyć do przyczepienia siatki ochronnej dla kota oraz skręcenia całości.

Metalowe elementy do wykonania ramki z siatką ochronną: aluminiowe listwy oraz kątowniki i śruby do skręcenia.

Konstrukcja ramek z siatką ochronną dla kota

Sposób osiatkowania loggii dla kota, o którym tu piszę, nie jest specjalnie trudny, ale nieco pracochłonny. Pierwszym etapem jest przycięcie aluminiowych listew – aluminium jest dość miękkie, więc zwykła piłka do cięcia metalu wystarczy. Ramki powinny mieć taką wysokość, by bez problemu wsuwały się na miejsce – mierzymy od dna górnej szyny do krawędzi szyny dolnej. Jeśli chodzi o szerokość, to zależy ona od wielkości loggii. Ja zdecydowałem się wykonać 3 ramki o szerokości 80 cm, co pozwala zapełnić całą przestrzeń, gdy są włożone wszystkie. W razie potrzeby mogę wkładać tylko dwie z nich lub jedną, resztę przesłaniając szybami. Bardzo wygodne rozwiązanie.

Do przyciętego aluminium dopasowujemy drewniane listewki (dobrze jest je pokryć bezbarwnym – lub kolorowym, jak kto woli, preparatem ochronnym). Udało mi się znaleźć takie o idealnej szerokości – pięknie się zeszły ze listwami aluminiowymi. Następnie składami całość, przy pomocy linki, która była w zestawie, umocowujemy odpowiednio przyciętą siatkę ochronną Trixie, nakładamy kątowniki w rogach i skręcamy całość śrubami, nie zapominając o podkładkach. Oczywiście wcześniej w drewnie trzeba nawiercić we właściwym miejscu otwory. Aluminiowe listwy były perforowane, ale oczywiście dziury nie zawsze znajdowały się w odpowiednich miejsca, musiałem więc dokonać pewnych modyfikacji.

Gotowa ramka z siatką ochronna dla kota.

Końcowy efekt wyszedł całkiem zadowalający. Ramki są lekkie, ale dostatecznie wytrzymałe jak na moje potrzeby. Jak widać na zdjęciu nie przylegają do siebie, dzięki czemu łatwiej je zakładać i zdejmować. Służyć mi będą przez całe lato, a może i wczesną jesienią. Na zimę je zdemontuję, loggię zamknę szybkami, więc i w tym okresie, w cieplejsze dni futrzak będzie mógł wychodzić na spacerek. I jeszcze zostało mi sporo siatki ochronnej dla kota, którą z pewnością  wykorzystam. Mam przecież jeszcze do osiatkowania okna!

Tekst i zdjęcia: Jacek P. Narożniak