Wielkanoc – dla wielu Polaków to najważniejsze święto w roku. Lubimy je choćby dlatego, że tak bardzo kojarzy się z wiosną i radością. Dla naszych futrzaków jednak wcale nie musi być taka wesoła. Dlaczego? Co złego może stać się kotom w Wielkanoc?
Wydaje się, że nic. Bo i co takiego może się wydarzyć? A jednak świąteczny okres niesie dla kotów kilka zagrożeń. I to całkiem poważnych. Powinniśmy mieć je na uwadze. A zatem…
Świąteczne potrawy nie dla kota!
Świąteczne dania i smakołyki to coś, bez czego trudno nam sobie wyobrazić Wielkanocy. Problem w tym, że ludzkie jedzenie w większości zwykle nie jest zdrowe dla futrzaków. One jednak nie mają o tym pojęcia, a suto zastawiony stół kusi… Oj kusi…
Szarlotek, nieżyjący już niestety, kot mojej przyjaciółki był przykładem zwierzaka, który nie potrafił oprzeć się tej pokusie. Jak wiele zresztą jego mruczących pobratymców, z tym że on dobierał się do wszystkiego, co stało na stole – nawet do rzeczy, których futrzaki raczej nie jedzą… Ale wróćmy do tematu…
Świąteczne baby, mazurki, czekoladowe zajączki…
Koty zwykle nie są łase na słodycze i słodkie wypieki. Zawsze jednak zdarzają się wyjątki. A smakołyki te, niezbyt zdrowe nawet dla ludzi, dla kotów są wręcz szkodliwe. Szczególnie te, zawierające czekoladę. A to za sprawą teobrominy – związku chemicznego, znajdującego się w czekoladzie. Powoduje on u kotów wymioty, drgawki, a nawet niewydolność nerek. Szkodliwe dla naszych futrzaków są również kakao, orzechy makadamia, czy słodzik ksylitol – a i one dodawane bywają do świątecznych wypieków.
… oraz pasztety i inne takie!
Pieczyste, pasztety, szynki i inne wielkanocne dania i smakołyki również nie są tym, co koty jeść powinny. Nie tylko są ciężkostrawne dla futrzaków, ale zawierają wiele szkodliwych dla nich przypraw, jak ostra papryka czy czosnek. Ich spożycie może powodować u kotów problemy trawienne, a nawet zapalenie trzustki.
Tak więc, nie dla psa kiełbasa, czy też raczej nie dla kota smakołyki z wielkanocnego stołu! Powinniśmy więc pilnować, by nasz ukochany pupilek się do nich nie dobrał… A niestety łatwo może się to wydarzyć…
Uwaga na świąteczne ozdoby!
Na szczęście Wielkanoc to nie Boże Narodzenie i nie wieszamy w domach bombek, łańcuchów itd. Ale jednak przystrajamy mieszkania. Więc mając kota, powinniśmy zwracać uwagę na to, czym je przystrajamy…
Do wielkanocnych ozdób należą przede wszystkim rośliny, a jak wiadomo, koty lubią je podskubywać. Tyle tylko, że niektóre są dla futrzaków szkodliwe. Ot chociażby bukszpan, którego gałązkami często przystrajamy koszyki ze święconką.
Szkodliwe dla kotów są również takie niektóre inne rośliny, które kojarzą nam się z wiosną i wielkanocnymi świętami – bazie, żonkile, hiacynty czy narcyzy. Ich spożycie przez kota może skutkować biegunką, wymiotami a nawet zaburzeniami neurologicznymi. Nie zapomnijmy też o lubianych przez nas liliach. I one stanową bardzo poważne zagrożenie dla futrzaków.
Goście, goście…
Co do naszych kotów mają świąteczni goście? Cóż… i dużo, i nie dużo. Nie wszystkie koty np. lubią obecność obcych ludzi w domu. One jednak najczęściej po prostu chowają się na czas ich pobytu. Większy kłopot, gdy futrzaki lubią towarzystwo ludzi. Takie zwierzaki chętnie kręcą się pod nogami, więc łatwo mogą być przez kogoś nadepnięte.
Istnieje też ryzyko, że kot wydostanie się na zewnątrz przez otwarte drzwi, gdy żegnamy lub witamy naszych gości – to zaś może skończyć się bardzo źle, gdy zwierzak wybiegnie na ulicę, a jest nie przyzwyczajony do wychodzenia z domu.
Ponadto niektórzy ludzie nie potrafią oprzeć się pokusie, by nie serwować przymilającemu się do nich futrzakowi smakowitych kąsków – warto poprosić gości, by tego nie robili.
A może warto rozważyć, czy na czas świątecznego przyjęcia nie zamknąć czworonożnego pupila w osobnym pokoju – oczywiście z kuwetą i pełnymi miskami. W przypadku niektórych kotów to najlepsze rozwiązanie.
Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: Pixabay.com
