Nie tak dawno moja siostrzenica podrzuciła mi swojego psa. Wyjeżdżała na tydzień z rodziną i nie miała co zrobić ze zwierzakiem. To uświadomiło mi, że jeszcze nie pisałem na łamach tej strony o relacjach psy-koty. Choć temat ten poruszałem już wiele razy w innych mediach i portalach. Powiedzmy więc sobie o tym, jak przedstawiciele obydwu gatunków dogadują się ze sobą i czy mogą żyć razem pod jednym dachem.
Koty i psy – Urodzeni wrogowie?
Nie mam wątpliwości, że warto o tym napisać. Nadal bowiem krążą mity na ten temat, zwłaszcza ten, że kotom i psom trudno się ze sobą dogadać. A wręcz ich wzajemne porozumienie jest niemożliwe. Często się spotykam z podobnymi opiniami. Ot chociażby, gdy powiedziałem mojej przypadkowo spotkanej znajomej, że goszczę u sienie psa, ta od razu zapytała „a jak on z kotem?”.
Jak to więc jest? Czy koty i psy są wrogami? Cóż… z biologicznego punktu widzenia, mają powody, by nimi być. Dlaczego? W naturze drapieżniki zajmujące tę samą niszę ekologiczną zawsze konkurują ze sobą o pokarm. Trudno jednak o tym mówić w przypadku kotów i psów, czy też raczej w przypadku ich dzikich przodków, po których mogły odziedziczyć wzajemną wrogość. Kot nubijski, czyli żbik afrykański (felis lybica, felis silvestris lybica), będący przodkiem kota domowego oraz wilk europejski (canis lupus lupus), przodek psa domowego, polują na inne zwierzęta. Owszem wilk nie pogardzi małą myszką, jeśli już wpadnie w jego łapy, ale jego zdobycz stanowią zwykle dużo większe ofiary. Kot zaś, choć jest wstanie schwytać i zabić nawet zwierzę wielkości królika, odżywia się głównie drobnymi gryzoniami.
Kot (czy też jego dziki przodek) natomiast sam może stać się pożywieniem wilka (bądź zdziczałego psa). Nie tylko zresztą ich, ale również innego przedstawiciela psowatych. Jak i każdego większego od siebie drapieżnika. Koty domowe i ich dzicy przodkowie to przecież stosunkowo małe stworzenia, więc choć same są drapieżcami, mają wielu naturalnych wrogów. Nasze mruczące futrzaki mają więc w genach zakodowany lęk przed większymi od siebie zwierzętami, które stanowią dla nich potencjalne zagrożenie. Na przykład psy właśnie. Jeśli przyjrzymy się kotu, który syczy, prycha, a nawet atakuje psa, najczęściej dostrzeżemy w jego zachowaniu elementy będące oznaką lęku właśnie. Z drugiej strony u większość psów, które atakują i gonią koty, nie zauważymy oznak agresji. Dla nich pogonienie kota kotu to forma zabawy, będącej namiastką polowania. Oczywiście źródłem psiego ataku na kota może być również popęd wściekłości. Takie przypadki się zdarzają. Nie uważam je jednak za coś normalnego.
Koty i psy – Urodzeni przyjaciele?
Koty i psy mogą mieć zatem wrodzoną skłonność do wzajemnej wrogości, odziedziczoną po dzikich przodkach, a jednak potrafią się ze sobą dogadać, a nawet zaprzyjaźnić. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że nie są już zwierzętami dzikimi, ale udomowionymi. Nawet koty wolno żyjące są stworzeniami wtórnie zdziczałymi. A o zdziczałych psach wprost mówi się, że są zdziczałe, nie nazywając ich wolno żyjącymi. Co to oznacza? Ano to, że ich zachowania duży wpływ miał człowiek. By mieszkać z nim pod jednym dachem przedstawiciele obydwu gatunków musiały „nauczyć się” żyć w zgodzie również ze sobą. Ludzie nie chcieli przecież, by ich zwierzęta wzajemnie się zabijały! Odpowiednio więc dobierali osobniki do dalszej hodowli, eliminując z niej te, o niepożądanych cechach psychicznych.
Ale przecież nie wszystkie koty i psy się kochają, a przynajmniej tolerują bez atakowania się nawzajem! Dlaczego? Cóż… Zarówno wśród psów, jak i kotów znajdziemy osobniki o różnych charakterach. Na to zaś wpływ ma kilka czynników. Na przykład przynależność do konkretnej rasy. Widać to zwłaszcza i psów. Psie rasy człowiek kształtował według własnych potrzeb, kładąc nacisk na różne ich cechy charakteru. Jedne są więc bardziej przyjacielskie wobec innych zwierząt, inne mniej. Co do kotów, to kocie rasy mniej różnią się między sobą. Poza tym koty zachowały więcej cech swoich dzikich przodków. Powodem jest to, źe hodowla kotów, taką jaką znamy dziś, to sstosunkowo młoda dziedzina. Poza tym, od kotów nigdy nie wymagano tyle, co od psów. Nie mniej jednak, jak to już wspomniałem, nasze mruczące futrzaki musiały „nauczyć się” żyć obok innych zwierząt domowych, jeśli chciały mieszkać z ludźmi i korzystać z dobrodziejstw tego faktu (koty to zresztą z natury plastyczne stworzenia i całkiem nieźle dostosowują się do nowych sytuacji i warunków).
Pamiętajmy jednak również o tym, że nasi domowi pupile to nie tylko geny – ważne są również doświadczenia życiowe. Dlatego koty wychowane w towarzystwie psów, stają się bardziej tolerancyjne wobec innych szczekających czworonogów. Podobnie jest z psami – te, które dorastały wśród kotów, łarwiej z kotami nawiązują przyjaźnie. Nie bez powodu uważa się, że chcąc mieć i psa, i kota, najlepiej wziąć obydwa, gdy są jeszcze dziećmi. Jednak nawet dorosłe już zwierzęta mogą przyzwyczaić się do sobie – nawet jeśli początkowo nie darzą się miłością i zachowują dystans wobec siebie.
Oczywiście kot może akceptować tylko tego psa, z którym mieszka, a reszty unikać (co chyba najczęściej ma miejsce). Z psami jest podobnie. Tak czy inaczej, koty i psy mogą żyć razem pod jednym dachem. Nie można z całą stanowczością twierdzić, że jest inaczej. Jak jednak sprawić, by były przyjaciółmi i jak ta przyjaźń wygląda? O tym napiszę w innym poście.
Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: Pixabay.com