Słynnym Tytanikiem podróżowali nie tylko ludzie. Pasażerami były również zwierzęta, które ich właściciele zabrali ze sobą. Między innymi pewna kotka.
Kotka, o której mowa miała na imię Jenny. Była zapewne jednym z kotów, które marynarze zabierali w podróż, by polowały na szczury i myszy. Tych również nie brakowało na statkach.
Podczas rejsu Jenny urodziła kocięta. Ala jak skończyła się ta podróż dla dla niej i jej dzieci? Otóż kotka nie podzieliła losu większości pasażerów i nie utonęła w odmętach oceanu. Przeczuła bowiem katastrofę i opuściła okręt jeszcze w Belfaście, zabierając ze sobą swoje potomstwo.
Historia ta, choć niezwykle ciekawa, nie jest jednak potwierdzona.
Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: Pixabay.com