Dystans ucieczki u kotów

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, udostępnij go na:

Instynkt samozachowawczy u kotówUcieczka to bardzo ważny element zachowania kotów i innych gatunków zwierząt. Wchodzący w skład tzw. instynktu samozachowawczego, pozwala zwierzakom uniknąć niebezpieczeństwa, np. ataku drapieżnika. Częścią tego zachowania jest coś, co nazywamy dystansem ucieczki. Co to takiego? Już tłumaczę.

Nie za blisko!

Może udało Wam się kiedyś zaobserwować, jak obcy, niezaprzyjaźniony z Wami kot nie uciekł, gdy pojawiliście się w zasięgu jego wzroku? Gdy znajdowaliście się względnie daleko, tylko uważnie Was obserwował. Co więcej, pozwolił nawet zbliżyć się do siebie. Ale tylko na pewną odległość. Gdy bowiem podeszliście zbyt blisko, uciekł.

Zachowanie to jest czymś zupełnie normalnym u kotów. I nie tylko u nich. U innych zwierząt również. Mamy wiosnę, a lato przed nami. Będzie więc wiele okazji, by poczynić obserwacje. Będąc w parku, spróbujcie podejść chociażby do takich wiewiórek, których liczna populacja zamieszkuje miejskie kompleksy leśne, a nawet bujnie porośnięte drzewami cmentarze. Albo do ptaków, gołębi, wróbli czy kaczek, których w naszym kraju nie brakuje. Do nich wszystkich, podobnie jak do obcego kota, możemy podejść tylko na konkretną odległość. Uciekają dopiero, gdy przekroczymy pewną niewidzialną granicę.

I właśnie tę niewidzialną granicę nazywamy dystansem ucieczki. Dokładniej mówiąc, dystans ucieczki to najmniejsza, ściśle określona odległość, na jaką zwierzę pozwala zbliżyć się do siebie innemu wrogiemu zwierzęciu (np. drapieżnikowi) lub człowiekowi.

Dystans ucieczki u kotów – ile wynosi i od czego zależy?

Dystans ucieczki jest różny u różnych gatunków zwierząt i zależy od wielkości zwierzęcia oraz od doskonałości jego zmysłów. Do myszy, na przykład, można podejść nawet na metr, natomiast spotkany w lesie jeleń nie pozwoli nam się zbliżyć na sto metrów. A ile wynosi dystans ucieczki u kotów domowych?

Część z Was zauważyła zapewne, że do różnych kotów można podejść na różną odległość. Gdy pierwszy raz byłem w Turcji zaskoczyło mnie to, że spotykane przeze mnie na ulicach futrzaki pozwalały podejść do siebie bardzo blisko, na metr, a nawet bliżej. Niektóre pozwalały się nawet dotknąć i pogłaskać. Było to o tyle zaskakujące, że były to koty wolno żyjące w większości przypadków! A przecież nasze, polskie wolno żyjące futrzaki często uciekają, gdy zbliżymy się do nich już na kilkanaście metrów!

Skąd te różnice? Dlaczego u naszych rodzimych kotów wolno żyjących dystans ucieczki wynosi nawet kilkanaście metrów, a tureckich kilka lub mniej? Odpowiedź jest prosta, choć nie stawia nas, Polaków w dobrym świetle. Otóż Turcy bardzo lubią i szanują koty. Oczywiście, może są jakieś wyjątki (ja ich nie spotkałem), jednak zdecydowana większość (o ile mi wiadomo) mieszkańców kraju nad Bosforem nie krzywdzi futrzaków. Wręcz przeciwnie, troszczy się o nie, np. regularnie dokarmiając. Dlatego tureckie koty wolno żyjące, nie odczuwają dużego lęku przed człowiekiem. Nie aż takiego, jak ich polscy krewniacy, które zbyt często, niestety, doznają krzywdy ze strony ludzi i dlatego wolą trzymać się od nich z daleka.

Takie zachowanie kotów wobec człowieka to nie tylko skutek nabytego osobistego doświadczenia. Koty uczą się także obserwując innych przedstawicieli swojego gatunku. Dokładnie mówiąc, kocięta uczą się od matek. Gdy kotka jest boi się ludzi, jej dzieci również będą nieufne wobec nich.

Musimy też powiedzieć sobie, że pozytywne doświadczenia z jednym czy nawet z kilkoma konkretnymi ludźmi nie musi oznaczać skrócenia dystansu ucieczki wobec innych, obcych ludzi. Wiele kotów wychodzących zachowuje dystans wobec nieznanych sobie ludzi, pozwalają im zbliżyć się do siebie tylko na kilka metrów. Tak samo koty, które żyją w przyjaźni jakimś psem, nie koniecznie ufają innym szczekającym czworonogom.

Ponadto skrócenie dystansu ucieczki wobec jednego gatunku, nie oznacza, że kot pozwala od razu zbliżać się do siebie przedstawicielom innych gatunków. Nasze futrzaki mogą nie bać się ludzi, ale nadal uciekać przed psami czy innymi drapieżnikami. Dystans ucieczki u kotów może być różny, zależnie od gatunku, z którym mają do czynienia, np. człowiekowi futrzak może pozwalać zbliżyć się na kilka metrów, a psu tylko na kilkanaście.

Na tym jeszcze nie koniec. Dystans ucieczki zależy także od miejsca i okoliczności. Te same dzikie kaczki, które w miejskim parku jedzą ludziom z ręki, poza granicami miasta nie pozwalają ludziom podejść bliżej niż na sto metrów. Z kotami bywa podobnie. W miejscu i w porze karmienia koty wolno żyjące nierzadko pozwalają swoim karmicielom podejść na metr i bliżej, w innych okolicznościach natomiast mogą utrzymywać od nich znacznie większy dystans.

Mam nadzieję, że to, co opowiedziałem Wam o dystansie ucieczki u kotów było interesujące i zrozumiałe. I znów udowodniło, jak ciekawe i różnorodne są kocie zachowania. Oczywiście nie wyczerpałem tematu reakcji ucieczki u kotów, więc jeszcze do niego wrócę.

Tekst: Jacek P. Narożniak
Foto: Pixabay.com

Blue_Bis Baner

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *