Koty uciekają z domu, czasami. I niestety zdarza się, że znikają na zawsze, choć ich ludzie robią wszystko, by je odnaleźć. Dlaczego tak się dzieje? Co sprawia, że nasi mruczący pupile nas opuszczają? I czy możemy coś zrobić, by koty nie uciekały z domu? Spróbujmy odpowiedzieć sobie na te pytania.
Co to znaczy „kot ucieka z domu”?
Zacznijmy może od sprecyzowania frazy „kocia ucieczka z domu”. O co tu tak naprawdę chodzi? Co to znaczy, że „kot ucieka z domu”? Pojęcie to wydaje mi się dość nieprecyzyjne, gdyż kryją się za nim dwa zachowania naszych futrzaków.
Pierwszym jest kocia skłonność do wymykania się z domu na krótsze lub dłuższe eskapady. Po pewnym czasie jednak zwierzak powraca na łono swojej ludzkiej rodziny. „Nie miał w planie” nie wracać do domu. Jeśli więc stało się tak, że jednak nigdy nie powrócił, z pewnością przytrafiło mu się coś złego.
Niestety na zewnątrz czeka na naszego futrzaka wiele niebezpieczeństw. Koty wpadają pod samochód, są atakowane przez psy, a nawet zabijane przez ludzi.
Bywa i tak, że zwierzak po prostu się gubi. Może to zaskakiwać, gdyż na ogół koty posiadają dobrą orientacją przestrzenną, ale futrzak nie przywykły do przebywania na zewnątrz, po wymknięciu się z domu, może wpaść w panikę i popędzić przed siebie, by później nie móc znaleźć drogi powrotnej.
W powyższych przypadkach trudno mówić o prawdziwej kociej ucieczce, choć takie zachowania powszechnie określamy tym mianem. „Kot uciekł z domu” – twierdzimy. O faktycznej ucieczce naszego zwierzaka możemy jednak tylko mówić wtedy, gdy jego intencją było opuszczenie nas na zawsze.
Uważam, że jest to bardzo ważne, by rozróżniać te dwa zachowania. Niby podobne, ale jednak są tak odmienne, gdyż u ich podłoża leży zupełnie inna motywacja.
Jakie są przyczyny kocich ucieczek z domu?
Odpowiedzmy sobie zatem teraz na pytanie zadane w tytule tego tekstu: „Dlaczego koty uciekają z domu?”. Skoro już wiemy, iż istnieją dwa rodzaje „ucieczek”.
W przypadku rzekomych ucieczek mamy do czynienia z naturalnymi zachowaniami terytorialnymi, łowieckimi, reprodukcyjnymi itd.
Jeśli nasz pupil jest kotem wychodzącym, jego terytorium nie ogranicza się wyłącznie do naszego domu lub mieszkania. Należą do niego również okoliczne tereny: ogródek, podwórka, osiedle mieszkaniowe, a nawet spora część dzielnicy, w której mieszkamy; na wsiach zaś okoliczne pola, łąki i lasy.
Zwierzaki odczuwają silną potrzebę regularnego przemierzania swoich rewirów, by je oznakować, by utrzymać pozycję społeczną, polować, rozmnażać się (jeśli nie są kastratami) itd. Czasami takie wypady w teren trwają kilka dni, a nawet tygodni. I nie ma w tym niczego dziwnego – taka jest po prostu kocia natura.
Warto tu również wspomnieć o tym, że niektóre nasze futrzaki wkradają się w łaski innych ludzi, mieszkających w okolicy. Odwiedzają ich regularnie, nierzadko pozostając na noc lub na kilka dni. W ten sposób koty wychodzące mogą posiadać dwie ludzkie rodziny, których członkowie nie są nawet świadomi zaistniałej sytuacji.
Koty niewychodzące również mogą odczuwać potrzebę włóczęgostwa. Jeśli więc nadarzy się ku temu okazja, wymykają się z domu. Do takich kroków pchać może naszych mruczących pupili naturalna kocia ciekawość – „Co też tam, za tymi drzwiami się znajduje? Może coś pysznego do jedzenia?”.
Dla typowego domowego pieszczocha, zewnętrzny świat jest jednak całkowicie obcy. Byle co może go wystraszyć, zmuszając do panicznej ucieczki, co – jak już wspomniałem – bywa tragiczne w skutkach. Kot nie potrafi znaleźć drogi powrotnej, a radzić sobie na wolności nie umie. Owszem może zaopiekować się nim jakiś życzliwy człowiek, lecz nie oznacza to, że zwierzak wróci do nas.
Dlatego warto czipować koty! Czip znacznie zwiększa szanse na odnalezienie zaginionego zwierzaka; na to, że odzyskamy pupila!
A co z prawdziwymi ucieczkami kotów? Nie mam wątpliwości, iż zdarzają się one raczej rzadko.
W normalnych warunkach, zdrowy emocjonalnie, otoczony opieką futrzak nie ma powodu, by uciekać z naszego domu, który jest przecież również jego domem. A koty przywiązują się do miejsca swego zamieszkania. Przywiązują się również do ludzi. Czasami bardzo mocno i do końca swego życia.
Oczywiście do rzeczywistych kocich ucieczek również dochodzi. Najczęściej zdarza się chyba, że kot ucieka po przeprowadzce do nowego domu. Nasi pupile są wszakże zwierzętami terytorialnymi i czasami przywiązanie do rewiru jest silniejsze niż więź z opiekunem.
U podłoża ucieczek kotów mogą jeszcze leżeć problemy behawioralne. Kot może poczuć się zagrożony w miejscu dotychczasowego zamieszkania, np. pojawieniem się w domu psa. Może też zostać przepędzony przez psa sąsiadów.
Nasz futrzak może też cierpieć na zaburzenia w funkcjonowaniu centralnego systemu nerwowego. Tak, koty również zapadają na choroby mózgu, w tym demencję!
Oczywiście przyczyną kociej ucieczki z domu bywa również człowiek. Dokładniej mówiąc złe traktowanie przez człowieka.
Co zrobić, by kot nie uciekał z domu?
Co zrobić, by kot nie uciekał z domu? Sugeruję:
- zrobić wszystko, by kot niewychodzący nie mógł się przypadkiem wydostać z domu,
- nie wypuszczać kota wychodzącego z domu tuż po przeprowadzce,
- troskliwie opiekować się pupilem, dbając o jego zdrowie psychiczne i fizyczne.
Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: Pixabay.com