Niewątpliwie większość opiekunów kotów spotkała się z tym zachowaniem swoich pupili. Nie zaskoczę więc Was stwierdzając, że koty lubią leżeć na swoich opiekunach. Ale czy domyślacie się, dlaczego tak jest? Dlaczego koty lubią kłaść się na ludziach?
Dlaczego mój kot na mnie leży?
Mówiąc o tym, że koty lubią kłaść się na swoich opiekubach, powiniem powiedzieć raczej, że wiele kotów lubi to robić. Bo nie wszystkie. Zależy to niewątpliwie od indywidualnych cech osobowość danego futrzaka. Te zaś wynikają zarówno z życiowych doświadczeń, jak i z predyspozycji genetycznych. Te ostatnie z kolei związane są m.in. z przynależnością do konkretnej rasy.
Dobrze, ale dlaczego nasi mruczący pupile lubią włazić na nas, gdy leżymy na łóżku (czy gdzie tam jeszcze)? Cóż, odpowiedź na to pytanie nie wydaje się trudna.
Zacznijmy od tego, koty wcale nie są takimi samotnikami, jak głosi pokutujący wśród ludzi stereotyp. Nie są co prawda aż tak społeczne, jak np. psy, ale jednak – uogólniając – nasze futrzaki lubią towarzystwo. Chętnie nawiązują kontakty społeczne z innymi kotami, a zaprzyjaźnione ze sobą osobniki lubią być blisko siebie. Lubią się dotykać, lizać oraz przytulać się do siebie, a nawet kłaść się jeden na drugim (jakby samo przytulanie im nie wystarczało).
U zwierząt społecznych, nawiązujących bliskie relacje, takie fizyczne kontakty pełnią bardzo ważną funkcję – zacieśniają więzi między zaprzyjaźnionymi ze sobą osobnikami. Sprawiają bowiem zwierzętom przyjemność! Dodatkowo, ocierając się o siebie koty wymieniają się swoimi zapachami.
Futrzaki posiadające opiekunów przenoszą swoje zachowania społeczne na swoich ludzi. Lubią być blisko nich. Spać z nimi i przytualać się do nich z tych samych powodów, dla których robią to ze swoimi pobratymcami. Ale że są od ludzi dużo mniejsze, często przytulac się do nich, po prostu na nich się kładą. Jakby chciały być tak blisko swoich opiekunów, jak tylko jest to możliwe!
(Z tego samego powodu koty lubią leżeć na kolach swoich ludzi oraz wskakiwać im na ramiona. Lubią też być przez nich głaskane i noszone na rękach.)
Spanie z opiekunem może również zwiększać u kota poczucie bezpieczeństwa. Nie można również wykluczyć tego, że leżącemu na człowieku czy przytulającemu się do niego kotu jest po prostu cieplej podczas snu.
Nie wszystkie koty tak samo to lubią…
Oczywiście, jak to już wspomniałem, nie wszystkie koty jednakowo chętnie nawiązują tak bliskie relacje z ludźmi. Przykładowo futrzaki trzymane we wczesnym dzieciństwie w izolacji od ludzi zwykle nie są skore do nawiązywania z nimi kontaktów fizycznych. Niechętnie robią to także te zwierzaki, które miały jakieś traumatyczne przeżycie związane z człowiekiem.
Nie tylko jednak życiowe doświadczenia są tu istotne. Dużą rolę – jak już wspomniałem – odgrywa przynależność do danej rasy. Przedstawiciele niektórych z nich znani są z tego, że wyjątkowo mocno lgną do swoich opiekunów. Ot chociażby koty rosyjskie niebieskie, którymi mam szczęście opiekować się już od wielu lat (i które rozmnażałem jako hodowca). Wszystkie moje futrzaki tej rasy zawsze uwielbiały być głaskane i brane na ręce. I oczywiście chętnie spały ze mną. I oczywiście często pokładały się na mnie – nierzadko na klatce piersiowej lub plecach, chcąc w ten sposób być jak nabliżej głowy (niektóre z nich lubiły wręcz spać na mojej szyi, jak np. nieżyjąca od kilku lat Tara – co było miłe, gdy była kociątkiem, ale gdy dorosła stało się nieco uciążliwe).
Chęć leżenia blisko ludzkiej głowy uważa się za jeden z powodów tego, że tak dużo futrzków chętnie rozkłada się właśnie na ludzkich plecach lub na klatce piersiowej. Dzięki temu mogą widzieć emocje na twarzy opiekuna. Można się jednak spotkać również z twierdzeniem, że leżenie na plecach lub klatce piersiowej człowieka zapewnia kotom lepszy widok na otoczenie (u leżące człowieka właśnie te częsci ciała są najwyżej).
Jak widać, powodów tego, że koty lubią leżeć na ludziach może być kilka. Osobiście uważam jednak, że najbardziej istotny jest potrzeba bliskiego kontaktu z opiekunem, co pomaga zacieśniać z nim więź. Dlatego nie mam obiekcji co do spania ze swoimi futrzakami. Nawet sprawia mi to przyjemność!
Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: Pixabay.com