Czy urozmaicać kotu dietę?

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, udostępnij go na:

Swego czasu twierdziłem, że kotu bezwzględnie trzeba urozmaicać dietę. Zbiegiem czasu nieco zrewidowałem swe przekonania – po prostu zdobyłem nieco większą wiedzę o żywieniu domowych zwierzaków. Mogę zatem powiedzieć, urozmaicanie kociej diety nie zawsze jest konieczne, a jednak uważam, iż warto to robić.

Kiedy nie istnieje konieczność urozmaicania kociej diety?

Wszystko zależy od tego, czym żywimy naszego futrzaka. Obiektywnie rzecz ujmując nie ma potrzeby urozmaicania kotu diety, gdy żywimy go dobrej jakość suchą karmą. Takie produkty są pełnowartościowe, czyli zawierają wszystkie składniki pokarmowe, jakich nasz zwierzak potrzebuje.

Z punktu widzenia futrzaka taka monotonna dieta nie będzie problemem. Koty nie potrzebują urozmaiceń. Jeśli im coś smakuje, mogą to jeść codziennie. Owa słynna kocia wybredność jest efektem rozpieszczania pupili – sami je tego uczymy.

Kiedy trzeba kotu urozmaicać dietę?

Przy stosowaniu tzw. domowej kuchni, urozmaicanie kociej diety jak najbardziej jest wskazane. Jak sądzę jest to jedyny sposób, by zapewnić zwierzakowi dostawę wszystkich składników pokarmowych, których potrzebuje.

W żywieniu kotów wszak nie stosujemy typowych dla tego gatunku pokarmów. Typowych, to znaczy takich, do których przystosował się on w procesie ewolucji. Przecież na krowy koty raczej nie polują. Wołowina to nie to samo, co myszy, nornice, małe ptaszki, jaszczurki itd. – tych zaś raczej koty nie podajemy.

Uważam również, że urozmaicanie diety jest wskazane przy karmieniu zwierzaka niektórymi kocimi konserwami – tymi, które nie są – jak to się mówi – pełnowartościowe. Podobnie jak w przypadku żywienia słabej jakości karmami suchymi.

Dlaczego warto urozmaicać kotu dietę?

Dobra sucha karma, odpowiednio dobrana do wieku i kondycji futrzaka może stanowić jedyny składnik jego codziennych posiłków. Nie mam co do tego wątpliwości, a jednak sądzę, że warto urozmaicać kotu dietę. Dlaczego?

Dlatego, że koty bardzo szybko przyzwyczajają się do spożywania tylko jednego pokarmu. Taki mały paradoks, prawda? Chodzi o to, że przyzwyczajone do jednej karmy koty mogą nie chcieć tknąć czegoś innego, co w pewnych sytuacjach jest sporym problemem, np. gdy ich ulubiony pokarm staje się z jakiś przyczyn niedostępny.

Urozmaicając koty dietę zapobiegamy podobnym problemem. Naukę jedzenia różnorodnych pokarmów najlepiej zacząć u najmłodszych kociąt. Jak to mówią „czym skorupka za młodu nasiąknie”. Przy odrobinie wysiłku jednak można zmienić nawyki żywieniowe także u dorosłego kota.

Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: By Zeemeeuw (Own work)
[CC BY-SA 3.0], via Wikimedia Commons

Blue_Bis Baner

2 Odpowiedzi do “Czy urozmaicać kotu dietę?”

  1. Dzień dobry, zachwala Pan „dobrą suchą karmę”, a na wielu stronach o kocim żywieniu nakłania się (zachwala) stosowanie prawie wyłącznie mokrej karmy + świeże mięsko. Sucha karma nie dostarczy małopijącemu kotu wilgoci, tak jak mokra karma. Zatem jaka jest prawda?
    Czy kot jedzący w 80% suchą karmę nie odwodni się, nie narazi się na niewydolność nerek?

    1. Chyba niezupełnie mnie Pani zrozumiała. Nie nakłaniam do żywienia żadnym rodzajem karm. Wielokrotnie również pisałem, że moje koty zawsze mają miskę z suchą karmą. Jedynie w przypadku kociąt, zwłaszcza na etapie odstawiania, bardziej polecam podawać mokre karmy lub mięso, a dlaczego, to chyba wytłumaczyłem. PO prostu staram się prezentować wszystkie wady i zalety mokrych i suchych karm. A prawdą jest, iż najgorszą wadą suchych karm jest niska wilgotność, co może być problemem. Przy żywieniu takim rodzajem karm trzeba sprawdzać, czy kot pije odpowiednio dużo. A tak w ogóle, to – co też podkreślałem – jestem zwolennikiem urozmaiconej diety.

Skomentuj HANNA Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *